Wnętrze karczmy.

-eee nie ważne
Spojrzał na karczmarza

Zatrzymała się przy drzwiach i zagwizdała. Wilk wyszedł spod stołu i podszedł do niej.

Właściciel podszedł do Harry'ego
- Zaczynasz pracę, twoim zadaniem jest pilnowanie porzadku

-ee jasne

Zastrzygła uszami słysząc ich rozmowę. Wyszła na zewnątrz i spojrzała na budynek.
- Utrudnimy mu pracę ^^ - wzięła kamień z ziemi i rzuciła zbijając szybę

Wybiegł i ją złapał przy okazji strącając kaptur
-Echh to ty...
Przyniusł ją do karczmy
-Szefie mamy ją

/ty się bawić nie potrafisz xp/
Zaparła się nogami by nie zostać wciągniętą do budynku
- nigdzie nie idę

Pociągnoł ją za sobą
-Choć i nie marudz

Wyszarpnęła rękę
- nie -wytknęła język i zaczęła uciekać

Podkosił ją
-Proszę teraz ze mną pójdziesz .

Przeturlała mu się pod nogami, podniosła i kopnęła go w nogę
- nie pójdę po dobroci

-Przykro mi
Udeżył ją w głowe tak że zemdlała

Cios nie był dostatecznie silny by straciła przytomność. (wytrzymałość poniekąd mam dużą xp)Zakręciło jej się w głowie i upadła, złapała się za nią.
- Ai, boli..

-Bo miało boleć
Zaczoł się przeraźliwie śmiać

- No bardzo śmieszne - syknęła masując się po obolałej głowie

-A więc idziesz czy nie ?
Spojrzał na nią tak samo jak wtedy gdy walczył z nią ostatnim razem

- Jesteś bardzo do niego podobny... wręcz taki sam.. -ugryzła się w język bo za dużo powiedziała, podcięła go obalając na ziemię i sprintem uciekła stąd

Zdziwiony odszedł