Tajemny Zakątek Harry'ego

- Już mówiłam, walczyłam z silniejszymi przeciwnikami

-jak myślisz czemu moi rodzice zmarli ? mój ojciec wspaniały wojownik a matka wyborny mag zgineli z jego ręki więc lepiej choć

- jakoś mnie to nie przeraża...zresztą skoro z niego taki wielki wojownik to będę miała większą zabawę w starciu z nim -machnęła ogonem

-widze że jesteś uparta i nie bojisz się smierci a więc cie nie zabije pogadam z nim jedynie że chcesz powalczyć ze mną -zrobił sie bardziej czerwony

- bardzo chętnie, ale nie jestem do końca w dobrej kondycji -ziewnęła

-prosze ciebie bardzo dam ci duże łóżko no i no dobra dam ci wino. Dobrze ? - uśmiechnoł się

- Dobrze...nie! Co ja gadam, nie chcę... spiję się i znowu odstawię coś głupiego

-spokojnie napewno nie chcesz jak nie to winka nie dostaniesz ale łóżko i łososia tak

- Dziękuję jestem syta - okryła się płaszczem - tu też mi będzie dobrze

-nie to nie - pstryknoł ją w nos - łóżko jest moje

Mruknęła coś pod nosem i zamknęła oczy

-masz kompana ?

- A no...chodzi za mną taka jedna pchła. Uczepiła się jak rzep psiego ogona... - mruknęła sennym głosem

-A mógłbym podrużować z tobą - zapytał

- Jestem samotnikiem... - przejechała pazurkiem po ziemi

-a wiec trudno - położył się około 25 cm dalej od niej

Odwróciła się na drugi bok i omal nie zderzyła się z nim głową
-nosz... - odsunęła się siadając - łóżko ci nie odpowiadało?

Także usiadł
-Nie, bez ciebie nie wejde do tego domu - uśmiech z twarzy zniknoł a pojawiło się coś na podobe zagrożenia

- blah, blah, blah >P -wytknęła język

-Więc wejdziesz - zapytał nadal zdenerwowany

- nie - odpowiedziała z zamiarem wstania i zmienienia lokacji

-dobra -wszedł na góre wciągnoł drabine i zszedł -a więc zasłużyłem żeby poznać twe imię ? - zapytał

- nie -złośliwy uśmiech zagościł na jej twarzy - jak już jedynie na mój pseudonim zawodowy

-Ciekawe jaki : Osioł czy baran ? - zapytał ironiczne - a tak na serio Jaki ?

Nadepnęła mu na stopę -Doom... imie możesz poznać ewentualnie przed swoją śmiercią, żeby wszyscy w piekle wiedzieli kto cię tak użądził